Organizacje kombatanckie, samorządowcy, młodzież i mieszkańcy Dębicy uczcili pamięć rodaków pomordowanych 82 lata temu przez NKWD i zakopanych w bezimiennych dołach w Katyniu, Miednoje, Charkowie i Bykowni. Zebrani uczcili również pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku.
Uroczystości odbyły na Placu Mikołajkowów w Dębicy, gdzie znajdują się dęby katyńskie posadzone w ramach akcji „Katyń – ocalić od zapomnienia”. O oprawę artystyczną zadbała Grupa Artystyczna Safo.
Zbigniew Drzymała, wieloletni dyrektor Miejskiego Gimnazjum nr 1 i jeden z inicjatorów upamiętnienia, przypomniał zgromadzonym tragiczną historię sprzed 82 lat, kiedy NKWD dokonało zbrodni na polskich oficerach, funkcjonariuszach, inteligencji i duchownych. Przywołał także osobę Jana Mieczysława Bergera, krewnego Krzysztofa Pendereckiego.
Łącznie na tzw. „Dębickiej Liście Katyńskiej” widnieje ponad 50 nazwisk żołnierzy Wojska Polskiego, funkcjonariuszy Policji Państwowej, duchownych i prawników, którzy zostali bestialsko zamordowani przez NKWD wiosną 1940 r. Ponad 20 z nich upamiętniają „Dęby Pamięci” posadzone w 2009 i 2010 r.
Przy symbolicznych obeliskach upamiętniających ofiary zbrodni dokonanej przez NKWD na polskich patriotach w 1940 roku, młodzież ze Szkoły Podstawowej nr 9 oraz I Liceum Ogólnokształcącego złoża znicze.
Zgromadzeni podczas dzisiejszej uroczystości oddali również hołd tragicznie zmarłym w katastrofie smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. Na pokładzie prezydenckiego samolotu oprócz śp. Lecha Kaczyńskiego z małżonką znajdowali się także czołowi politycy z różnych ugrupowań, przedstawiciele wojska, duchowieństwa, świata kultury i Rodzin Katyńskich, którzy udawali się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, aby uczcić pamięć pomordowanych polskich oficerów. Wśród tragicznie zmarłych byli także parlamentarzyści związani z Podkarpaciem – senator Stanisław Zając, posłanka Grażyna Gęsicka i poseł Leszek Deptuła.
Apel poległych odczytali dębiccy strzelcy, a później wiązanki kwiatów pod pomnikiem upamiętniającym zamordowanych w Katyniu i Memoriałem Smoleńskim złożono wiązanki kwiatów i znicze.
Dziękując przybyłym za upamiętnienie tragicznych wydarzeń, burmistrz Mariusz Szewczyk powiedział – Prawda o zbrodni katyńskiej miała nigdy nie ujrzeć światła dziennego. Ta prawda przez dziesiątki lat była fałszowana, a czczenie pamięci ofiar zbrodni dokonanej przez NKWD w 1940 roku było w komunistycznej Polsce zabronione.